W dzisiejszym świecie inwestowania jednym z kluczowych pojęć jest dywersyfikacja portfela. To strategia, która polega na rozproszeniu swoich środków w różne aktywa finansowe, branże oraz regiony geograficzne. Dlaczego jest to tak istotne? Otóż, nie jesteśmy w stanie jednoznacznie przewidzieć, co wydarzy się w przyszłości. Zawirowania ekonomiczne, geopolityczne czy nawet te związane z pogodą mają wpływ na wyceny różnych aktywów inwestycyjnych. W ten sposób, nawet jeśli jedna część portfela nie osiągnie oczekiwanych wyników, inne mogą zrekompensować straty lub osiągnąć lepsze rezultaty. Wprowadzenie dywersyfikacji to więc nie tylko sposób na minimalizację ryzyka, ale również na zwiększenie stabilności i długoterminowej rentowności portfela inwestycyjnego.
Inwestowanie to sport długodystansowy. Chociaż sam na co dzień handluję również aktywnie, to posiadam do tego zupełnie oddzielny portfel. Trading jest obarczony wysokim ryzykiem i dużą zmiennością. Z długoterminowym portfelem inwestycyjnym nie powinno wiązać się żadne z tych stwierdzeń. Jest on dla mnie formą zabezpieczenia przyszłości mojej oraz rodziny. Myślę tutaj o swojej "emeryturze", o dorosłym życiu moich dzieci, być może nawet wnuków. Dobierając aktywa w takiej perspektywie czasu, nie interesuje mnie to, co wydarzy się za rok czy dwa, a patrzę raczej na 15-20 lat do przodu. Mawia się, że najlepszymi inwestorami są osoby, które zmarły, ponieważ nie wykonują żadnych transakcji. Tak właśnie w mojej ocenie powinien wyglądać portfel długoterminowy. Z minimalną ilością ruchów, które (poza dopłatami oczywiście) ograniczają się jedynie do zmiany balansu pomiędzy aktywami według cykli ekonomicznych. To, co jest moim celem, to stabilny (a nie gwałtowny i znaczny) wzrost jego wartości, a przede wszystkim całkowity spokój. Wyobraź sobie, że przez rok czy dwa nie zaglądasz do tego portfela - uważam i dążę do tego, żeby zbudowany był właśnie w taki sposób, ażebym w tym czasie czuł całkowity komfort. Po prostu wiem, że nic złego tam się nie wydarzy. W mojej ocenie kluczem do tego stanu jest pełna dywersyfikacja aktywów.
Osobiście, w przypadku portfela długoterminowego, skłaniam się ku takim aktywom jak obligacje skarbowe, akcje, złoto oraz nieruchomości. Największe zmiany wewnątrz, na przestrzeni lat, to przenoszenie kapitału z akcji do obligacji i odwrotnie. Śledząc cykle ekonomiczne, możemy zauważyć odwrotną korelację pomiędzy nimi. Gdy rynek akcyjny jest wyceniany wysoko, obligacje często mocno tanieją. To dobry moment, żeby zwiększyć ich wagę w portfelu. Sytuacja jest odwrotna, gdy akcje są niedowartościowane. Ważnym elementem jest dla mnie tzw. cash-flow, więc w koszyku spółek również dużą wagę mają te dywidendowe.
Warto mieć na uwadze, że dywersyfikacja powinna zachodzić także wewnątrz poszczególnych koszyków, i tak staram się inwestować w spółki wywodzące się z różnych sektorów przemysłowych - przetwórstwo spożywcze, technologia, segment zbrojeniowy. Chodzi o to, żeby przy każdej ewentualności któreś z tych spółek radziły sobie lepiej. Wiadomo, że gdy mamy wzrost gospodarczy, BigTech rośnie najbardziej. W czasie recesji konsumpcja ogranicza się często do podstawowych artykułów, takich jak spożywka. Gdy wybucha konflikt zbrojny, potencjalnie firmy zbrojeniowe zyskują nowych klientów i tak dalej… Ta sama zasada tyczy się koszyka nieruchomości. Nie należy zapominać, że te to nie tylko kawalerki na wynajem w centrum miasta. Wynajmować można również lokale usługowe bądź prowadzić najem krótkoterminowy w lokalizacjach turystycznych. Biorąc pod uwagę dłuższy termin, warto również rozważyć inwestycje w ziemię. Jeżeli chodzi o nieruchomości, to ważnym elementem jest dywersyfikacja geograficzna. Zabezpieczając się przed zmianami prawnymi oraz eskalacją konfliktów, warto przemyśleć inwestycje w różnych regionach Europy / świata.
Dywersyfikacja jest dla mnie dążeniem do osiągnięcia balansu pomiędzy ryzykiem a stabilnością. Podzielenie swojego kapitału w taki sposób, żeby jego część pracowała w aktywach wzrostowych (a co za tym idzie ryzykownych) ale podstawą były te stabilne, z niską zmiennością . Należy pamiętać, że stawiając wszystko na jedną kartę w razie niepowodzenia bądź nagłego krachu na rynkach finansowych, w łatwy sposób wystawiamy się na duże ryzyko utraty środków. W mediach społecznościowych panuje przekonanie, że rynek daje zarobić szybko i dużo. Największe fortuny inwestycyjne budowane są latami, przez całe życie. Szybki i łatwy zarobek wiąże się przeważnie z ogromnym szczęściem, które w mgnieniu oka może zamienić się w pech. Jeżeli zamierzasz budować portfel inwestycyjny na lata, a być może nawet pokolenia, musisz myśleć również o zagrożeniach i wyzwaniach w perspektywie kilku/kilkunastu lat do przodu.
W kolejnych artykułach poruszę wnikliwie tematy poszczególnych koszyków z których składa się mój portfel długoterminowy. Zacznę od akcji dywidendowych. W jaki sposób dobieram spółki, gdzie inwestuję oraz jak nimi zarządzam. Jeżeli są jakieś tematy, które szczególnie Was interesują, bądź macie pytania związane z tym czy kolejnym artykułem, zachęcam do zostawiania ich w komentarzu. Wszystkie wezmę pod uwagę w kolejnych tekstach oraz postaram się poruszać interesujące Was zagadnienia.